Jak działa hybryda
Zanim przejdziemy do analizy spalania hybryd, dobrze jest najpierw poznać, jak w ogóle hybryda działa. Napęd hybrydowy znany ze współczesnych modeli Toyoty jest pełnym napędem hybrydowym, czyli wszystkie jego składniki w równiej mierze uczestniczą w procesie napędowym. Może to na razie nieco zagmatwane, ale zaraz się rozjaśni. Hybryda jest zbudowana z trzech połączonych ze sobą urządzeń: silnika spalinowego, silnika elektrycznego oraz akumulatora hybrydowego. Energia wciąż przepływa między nimi w taki sposób, żeby w danym momencie dać jej dokładnie tyle, ile potrzeba. Co ważne, akumulator sam się ładuje, bo silnik elektryczny odzyskuje zużytą energię na przykład w czasie hamowania.
Jak to wygląda w praktyce? Jeśli stoimy w korku, czekamy na zielone światło lub po prostu stoimy na poboczu lub parkingu – oba silniki nie pracują. Wtedy nie spalamy nic. Kiedy spokojnie ruszamy spod świateł lub spod domu, hybryda korzysta tylko z silnika elektrycznego. Znowu zero spalania. Co więcej, z prędkością do 50 km/h możemy tak jechać nawet przez 2 km, a w przypadku Priusa Plug-in Hybrid – do 135 km/h nawet przez 50 km. Biorąc pod uwagę, że codziennie pokonujemy średnio dystans około 50 km, to jadąc Priusem Plug-in Hybrid, możemy cały czas poruszać się w trybie elektrycznym.
Tak naprawdę silnik spalinowy uruchamia się dopiero podczas stałej, niskiej prędkości. Jednak wtedy też nie jest głównym źródłem napędu, a jedynie wsparciem dla silnika elektrycznego. Jeśli spojrzymy wtedy na chwilowe spalanie, przekonamy się, że jest bardzo niskie. Dopiero gdy gwałtownie przyspieszamy, silnik spalinowy daje z siebie maksimum i pracuje na najwyższych obrotach. Nie oznacza to jednak, że po osiągnięciu prędkości powyżej 100 km/h spalanie nagle znacząco wzrośnie. Wystarczy wtedy dosłownie na sekundę zwolnić nacisk na pedał gazu i ponownie go nacisnąć, tak aby utrzymać stałą prędkość, a układ hybrydowy ponownie wejdzie w stan ekonomiczny.
Został nam jeszcze jeden element, który nieustannie towarzyszy nam podczas jazdy. Mowa tu o hamowaniu i wytracaniu prędkości. Jak mówiliśmy wcześniej, hamowanie w napędzie hybrydowym jest wykorzystywane przez silnik elektryczny do odzyskiwania energii, a co za tym idzie – ładowania akumulatora. Tarcie w układzie hamulcowym wytwarza energię, która nie idzie na zmarnowanie, tylko wraca do układu hybrydowego, gdzie magazynuje ją akumulator. Na podstawie tych kilku przykładów możemy zobaczyć, że napęd hybrydowy w zasadzie non-stop stara się zużyć jak najmniej paliwa i tak dobierać pracę obu silników, abyśmy mogli jechać dynamicznie, a przy tym efektywnie.

Ile naprawdę pali hybryda
Wróćmy do spalania. Producent zawsze podaje tę wartość w warunkach idealnych. Wielu krytyków uważa, że to nierealne uzyskać takie spalanie w codziennej jeździe. Zgoda, nie jest to żadna gwarancja. Tzw. wartość katalogowa ma nam jedynie uzmysłowić najniższy możliwy poziom zużycia paliwa w mieście, na autostradzie czy w cyklu mieszanym. Każdy kierowca jeździ inaczej. Dodatkowo dochodzą warunki drogowe, natężenie ruchu i inne czynniki, które mogą mieć wpływ na ekonomiczną jazdę. Jednak każdy z nas – gdyby tylko chciał lub miał taką możliwość – mógłby podawaną wartość osiągnąć, a może nawet jeszcze ograniczyć.
W pytaniu: „Ile naprawdę pali hybryda?” jest więc ukryte powątpiewanie i obawa, że co innego na papierze, a co innego w rzeczywistości. Znane są jednak przykłady, gdy kierowcy osiągali podawane przez producenta wartości spalania, a czasami nawet je jeszcze ograniczali. Hybrydy naprawdę palą mało w stosunku do samochodów z konwencjonalnymi napędami. Wystarczy pojeździć hybrydą Toyoty już przez kilka tygodni, żeby samemu przekonać się, że wizyty na stacjach benzynowe są znacznie rzadsze niż w przypadku samej benzyny lub diesla. I to niech będzie najlepszy wyznacznik oszczędności – nasz portfel.
Spalanie w mieście
Toyota Auris Hybrid w nadwoziu TS Kombi według zapisu w specyfikacji powinna spalać w mieście między 4,4 a 4,6 l/100 km. Taki wynik lub ciut większy nie jest trudno osiągnąć. Z poprzedniego rozdziału wiemy już, że hybryda w mieście znacznie częściej używa silnika elektrycznego niż benzynowego. Jest to związane z typem jazdy miejskiej. Częściej bowiem stoimy w korkach lub prędkość, z jaką się poruszamy, nie przekracza 50 km/h, gdyż po prostu szybciej się nie da. Częściej też hamujemy, a wtedy silnik benzynowy także przechodzi w stan spoczynku.
Nie dość, że w mieście jeździmy z mniejszymi prędkościami niż w trasie, to także co chwila parkujemy, czekamy na światłach, pokonujemy mniejsze dystanse. Dodatkowo układ hybrydowy sam decyduje o dostarczanej mocy i płynności jazdy, współpracując z nowoczesną bezstopniową automatyczną skrzynią biegów e-CVT. Ważnym elementem wpływającym na kontrolę naszej jazdy jest także specjalny wskaźnik hybrydowy, który cały czas pokazuje nam w jakim trybie akurat się poruszamy. Dlatego jeśli chcemy zaoszczędzić nieco więcej paliwa, warto na niego czasem zerkać i starać się utrzymywać wskazówkę w obszarze oznaczonym jako ECO. Wtedy niskie spalanie mamy jak w banku.
Spalanie na autostradzie
A teraz sprawdźmy, jak wygląda sytuacja ze spalaniem, kiedy wyjedziemy Toyotą Auris Hybrid poza miasto. Łączna moc układu hybrydowego w tym modelu wynosi 136 KM, a przyspieszenie do setki trwa około 11 sekund. Na autostradzie w tego typu aucie, to w zupełności wystarczy, umożliwiając dość dynamiczną i komfortową jazdę. W zależności od sposobu jazdy spalanie będzie oscylować w okolicach 4–5 litrów na 100 km. Wiadomo, jeśli ciśniemy na maksa, spalanie musi być większe. Ale jeśli będziemy prowadzić samochód z w miarę stałą prędkością przez dłuższe odcinki trasy, na pewno zużycie paliwa będzie utrzymywało się na niskim poziomie.